Można ze dwa morały wynieść z tej animacji, ale nic nowego nie odkrywa. Mnie strasznie odpychała brzydota a wręcz obrzydliwość postaci. Więc jakoś trudno było mi oglądać a wręcz przez to chciałam, żeby się to skończyło jak najszybciej. W samym obrazie żadnej sztuki nie widzę.
Tez odnioslam podobne wrazenie - niesympatyczne. Ale przynajmniej ladnie zrobione:)
A te "stwory" raczej w zalozeniu mialy byc obrzydliwe i patologiczne.
Odpowiedź na Twoje zarzuty znajduje się w tłumaczeniu tytułu. Oryginalnie Bagiński nazwał swoje dzieło Fallen art, czy Upadła sztuka. Tłumacze popełnili ogromny błąd i przetłumaczyli to jako Sztuka spadania, co jest całkowicie mylnym tytułem i całkowicie zatracającym sens całej krótkometrażówki.
Brzydota bije po oczach. Rozumiem, że może mieć uzasadnienie ideologiczne, ale między rozumieniem a polubieniem jest pewna różnica.